Wjazd do Macedonii w końcu ucieszył moje oczy. Po mało łagodnym wjeździe w ukraińskie dziury (pojęcie "dziura" po wizycie na Ukrainie zupełnie zmieniło dla mnie znacznie), płaskiej Rumunii w większości oglądanej z okna samochodu, Macedonia ze swoimi krajobrazami to zbawienie. Wizyta w Skopje u Elizabeth, Iana i Mariny zaczęła się od wspólnej herbaty, przeradzając się w pyszną wegańską kolację (oj krakowska sucha, jakże za Tobą tesknię!).
skejtbording rumunia
bukareszt.
Macedońska górka z ekipą ze Skopje.
wszyscy mamy czas.
niedziela, 13 listopada 2011
wtorek, 8 listopada 2011
the way.
Mały skrót naszej dotychczasowej podróży - Kraków, Bieszczady i kilka zdjęć z Ukrainy. Aktualnie jesteśmy w Bukareszcie i korzystamy z gościnności Incubator107.com. Love!
środa, 26 października 2011
Pakowanie się na niewiadomoile do najłatwiejszych nie należy, więc początkowy paniczny przebłysk , zamieniłam na "uśmiech buddy", reflektując się po chwili, że (do cholery!) panika niewiele zmieni, a na pewno nie pomoże. trzy głębokie oddechy, trzy wstawione prania, wszystko się suszy, wszystko na ostatnią chwilę. Muszę się w końcu wyzbyć uczucia, że coś muszę. Jedziemy!
piątek, 14 października 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)